Startuje w sieci nowy craftowy portal - Crafty Life - i z tej okazji ogłoszony został konkurs, polegający na udzieleniu odpowiedzi na pytanie "o czym chciałabym na tym nowym portalu poczytać?"
Cóż - ponieważ kocham craftować, to o czym by tam nie było pisane - z całą pewnością będę tam zaglądać - i wszystkim Craftującym polecam obić to samo - bo takie miejsca w sieci są wyjątkowe i potrzebne:)
a o czym chciałabym poczytać? - na pewno chciałabym znaleźć jakieś krótkie historie poszczególnych piszących o tym jak ich przygoda z tą zabawą się zaczęła - ja bawię się rękodziełem od trzech lat, scrapbookingiem od roku - baaardzo chciałbym poczytać o tym kiedy i jak inni zaczynali swoją przygodę... - przydałaby się możliwość również samodzielnego dołączenia własnej historii...
chciałbym móc poczytać o nowościach - produktach, ich właściwościach, zastosowaniu, wykrojnikach (które uwielbiam) - bo czasami pojawia się na rynku jakaś perełka i poza tym, że jest dostępna w jakimś sklepie - nie ma nigdzie opisu, że pojawiło się coś takiego, jak to wygląda, do czego warto zastosować i czy w ogóle warto kupić...
na pewno przydałyby się artykuły porównujące produkty - tzn. ten sam produkt różnych producentów - pod kątem jakości, efektów, ceny, dostępności na rynku, łatwości w pracy z nim itd.
oczywiście - tutoriale:) większość z nas to samouki, a że skądś uczyć się trzeba to kolejne miejsce z tutorialami lub chociażby odnośnikami do nich na innych blogach czy youtube - bardzo by się przydało;)
o czym jeszcze - zdecydowanie nie może zabraknąć prezentacji prac, koniecznie chociażby z krótkim opisem co i jak zostało zrobione (chociażby co zostało użyte do zrobienia - nawet nie tutoriale - ale krótki opis użytych materiałów)
recenzje sklepów z materiałami craftowymi - częśto jest tak, że w jakimś miejscu robimy zakupy po raz pierwszy - i poza opiniami o sklepie na stronie tego sklepu - rzadko można znaleźć jakieś opinie gdzie indziej, które np. uspokoją nas, że kupowanie w tym miejscu jest bezpieczne...
trochę przemyśleń, pomysłów, planów - żeby to miejsce było wyjątkowe i takie... prawdziwe:-) bo jak crafter/-ka wkurzył/a się podczas robienia jakiegoś elementu pracy - niech o tym napisze, podzieli się co poszlo, jak poszło i jak finalnie udało się osiągnąć efekt końcowy - bo wiadomo, w rękodziele różnie bywa i nie zawsze wszytko wychodzi tak jak byśmy sobie tego życzyli i chcieli - czasami poczytanie takich historii pomaga, podnosi na duchu, ale też pozwala uniknąć błędów - bo na jakich błędach się najlepiej uczyć, jeżeli nie na cudzych;)
to tak parę słów o tym, o czym chciałaby na nowym portalu poczytać... a o czym faktycznie będzie - zobaczymy:))
ja liczę na to, że będzie to ciekawe miejsce ciekawych ludzi:) - i już trochę się nie mogę doczekać codziennej lektury:))
Pozdrowienia dla nowego Teamu!!!:)))
Kreatywny blog o kreatywnych pasjach:)) Decoupage, scrapbooking, cardmaking....
piątek, 28 października 2016
wtorek, 25 października 2016
Tu rządzi KOT!:))
Nie, nie, że u mnie w domu...
Ja koty kocham, ale... mam psa, którego kocham jeszcze bardziej!:))
a tymczasem wykonałam box na trzecią rocznicę ślubu - ale nie tam jakiś box na jakąś rocznicę - to box od Męża dla Żony, a trzecia rocznica to... rocznica skórzana, zatem musiała być skóra (mój pomysł!), ale dowiedziałam się również, że muszą być też koty...
także, tego... powstał taki oto box:
Ja koty kocham, ale... mam psa, którego kocham jeszcze bardziej!:))
a tymczasem wykonałam box na trzecią rocznicę ślubu - ale nie tam jakiś box na jakąś rocznicę - to box od Męża dla Żony, a trzecia rocznica to... rocznica skórzana, zatem musiała być skóra (mój pomysł!), ale dowiedziałam się również, że muszą być też koty...
także, tego... powstał taki oto box:
box wykonałam z super grubaśnego papieru (250g) PaperCast - łódzkiej firmy, którą można znaleźć m.in. na allegro i która ma genialne brystole (i nie tylko), okleiłam go papierem imitującym lakierowaną skórę i ozdobiłam czekoladową kokardką:
w środku umieściłam skórzaną kanapę, zrobioną własnoręcznie z gąbki i materiału obiciowego (tapicerskiego) imitującego starą skórę o nazwie Gobi
na kanapie znalazł się napis "Skórzana Rocznica Ślubu" - co by było wiadomo o co chodzi;), piękne róże, które dodatkowo posypałam brązowym skrzącym brokatem:)
no i oczywiście - KOTY:))
po długaśnych poszukiwaniach - udało się - znalazłam figurki kotów - jednego ułożyłam w wygodnej pozycji na oparciu kanapy, drugiego posadowiłam obok niej - co by pilnował;)
i nie ma wątpliwości - że to KOTY tu rządzą:))
w środku jeszcze tekturka z zakochanymi kotami:
i mała ściąga - jak się nazywają poszczególne rocznice do dziesiątej włącznie;)
Boxik zgłaszam na wyzwania:
oraz
I jak - zadomowiły się tu trochę koty?:)
poniedziałek, 24 października 2016
So sweet, so cute...
Album...
do tej pory nie zrobiłam ich wiele - bo raptem 4...
album jest też bardzo trudno pokazać - bo zdjęcia nie oddają rzeczywistości...
ale postaram się:)
Ten - różowy - powstał dla ślicznej małej dziewczynki - z okazji Jej narodzin:)
jest w nim miejsce na pierwsze zdjęcia dokumentujące pierwsze chwile, dni, tygodnie, pierwsze osiągnięcia...
Sami zobaczcie:
do tej pory nie zrobiłam ich wiele - bo raptem 4...
album jest też bardzo trudno pokazać - bo zdjęcia nie oddają rzeczywistości...
ale postaram się:)
Ten - różowy - powstał dla ślicznej małej dziewczynki - z okazji Jej narodzin:)
jest w nim miejsce na pierwsze zdjęcia dokumentujące pierwsze chwile, dni, tygodnie, pierwsze osiągnięcia...
Sami zobaczcie:
okładka jasnoróżowa (generalnie tonacja całego albumu jest różowo - kremowa), na środku ramka na zdjęcie z wyjmowaną wkładeczką, na którą będzie można przykleić zdjęcie Małej, ozdobiona delikatnie w rogach kwiatkami, grzbiet ozdobiłam papierem brokatowym, dookoła zabezpieczyłam też całość wstążką:
dodałam też imię Ślicznotki kokardkę z małymi stópkami:
na grzbiecie znalazła się marszczona taśma i całe mnóstwo perełek - koralików:)
Po otwarciu z lewej strony - na okładce umieściłam napis "U mamy w brzuszku" i miejsce na zdjęcie z okresu ciąży, z prawej - metryczkę i przezroczystą kieszonkę na opaskę na rączkę ze szpitala:
okładka po otwarciu miała dalej miejsce na zdjęcia z okresu ciąży i kopertę z miejscem na płytę z filmem z USG, dodatkowo z tyłu karteczka z napisem "propozycje imion" oraz wskazówkę z zaznaczonym "to Dziewczynka"
prawa strona - ta z metryczką - otwierała się w obie strony, w środku miejsce na zdjęcia - należy pociągnąć za kropeczkę z serduchem - otwierają się kolejne karty:
następne dwie strony: lewa otwierana do góry i na dół:
prawa - mała karta otwierana na boki, duża tak samo:
Następne dwie karty - z prawej napis "Moja mama i ja", z lewej - "Mój tata i ja", w środku trzy książeczki - jedna z ramką i wyciąganym do góry miejscem na wklejenie zdjęcia i otwierana w bok, druga - mała otwierana jak harmonijka i trzecia - też mała - otwierana jak normalna książeczka, z miejscem na 6 zdjęć i wiązaniem na kokardkę. Karty "Mamy" i "Taty" - bliźniacze:)
następne dwie karty - prawa otwierana i w jedną stronę i w drugą, lewa - z trzema kieszonkami i kartami z napisami "Już raczkuję", "Już stoję", "Już chodzę"
dodałam również napisy ""Nasz chłopiec" i "Nasza Dziewczynka" razem" - Kaja ma starszego Brata:) - i to jest miejsce na zdjęcia wspólne rodzeństwa:)
następne dwie karty - jedna to klasyczny wodospad, otwierany do góry, druga - dwie karty otwierane w lewo (w bok), zawiązywane na kokardkę:
i napis "rodzinka w komplecie"
ostatnie dwie karty - lewa zawierająca otwieraną i wiązaną na kokardkę książeczkę:
i lewa - okładkowa otwierana dwukrotnie w obie strony, a w środku dodatkowo jeszcze kieszonka na skarby"
film bez dźwięku - opis zawarłam powyżej:) i ma w pewnym momencie "czarny" obraz, ale potem brniemy do końca:
każda karta miała jeszcze dodatkowo wsuwaną pojedynczą kartę z okrągłym uchwytem do wyciągania:)
przy "produkcji" albumu wykorzystałam baaardzo dużo magnesów neodymowych - malutkich i płaskich oraz zestaw papierów "It's a girl" (taki: https://www.amazon.co.uk/First-48-Piece-8-inch-Girl-Papers/dp/B00JQ9CDHO/ref=sr_1_2?ie=UTF8&qid=1477316801&sr=8-2&keywords=scrapbooking+paper+baby)
Pracę zgłaszam na wyzwanie Przydasie Pasjonaty:
oraz na wyzwanie BeeScrap:
I jakie wrażenie robi taki album? - komentujcie:)
Jeszcze jeden sądowy i... Chorwacja na emeryturze:)
dzisiaj... niemęska praca bez kwiatka:)
niełatwy temat - swoją drogą, bo praca nie dla mężczyzny bez użycia kwiatów... cóż...
ale popełniłam takową - na pożegnanie odchodzącej na emeryturę osoby, której pasją jest... Chorwacja:) idealny temat dla mnie, ponieważ sama też Chorwację uwielbiam - więc "czułam" co mam zrobić:))
A zatem:
niełatwy temat - swoją drogą, bo praca nie dla mężczyzny bez użycia kwiatów... cóż...
ale popełniłam takową - na pożegnanie odchodzącej na emeryturę osoby, której pasją jest... Chorwacja:) idealny temat dla mnie, ponieważ sama też Chorwację uwielbiam - więc "czułam" co mam zrobić:))
A zatem:
na wierzchu - byłe już miejsce pracy - komputer, filiżanka kawy i duuuużo papierów:) - specjalnie na potrzeby boxa wszystkie "dokumenty" zostały zanonimizowane, ale dla pewności pozamazywałam jeszcze trochę rzeczy:)
boki pudełka ozdobione zostały starymi i bardzo starymi zdjęciami sądu
a w środku... Chorwacja!!!!:))) cały środek utrzymany w kolorystyce niebiesko - turkusowej, morskiej
po środku - leżaczek, palmy, wszystko na plaży wykonanej z oryginalnych! kamyczków przywiezionych z Chorwacji, wykorzystałam też znalezione na plaży na Riwierze Makarskiej muszelki:
pojawił się też napis "życie zaczyna się na emeryturze"
ścianki ozdobiłam po dwóch stronach życzeniami po dwóch kieszonkami z bilecikami na podpisy wręczających box współpracowników
ścianki z życzeniami otwierały się na boki (zamknięcie na magnesiki neodymowe), na każdej z nich znajdowały się zdjęcia różnych uroczych zakątków Chorwacji:
bilecików było w sumie 50! - niezłe wyzwanie;) - ukryte były na każdej z dwóch ścianek w dwóch rzędach - po dwie kieszonki na każdej ściance:
Pracę zgłaszam na wyzwanie Towarzystwa Dobrej Zabawy:
Jakie wrażenia? Oddałam klimat śródziemnomorski?:))