Moja Marzanna miała przede wszystkim być przerysowana, ciekawa, śmieszna i mam nadzieję, że taka właśnie wyszła - bo robienia Marzanny nie należy brać na serio - trzeba popuścić wodze fantazji i się tym pobawić!:))
Zobaczcie sami:
Marzanna miała stelaż zrobiony z drewnianego kija od szczotki, dłonie ze starych rękawiczek wypchanych watą, watą opleciony był również korpus - co by była grubsza
bluzkę zrobiłam jej z bibuły w gustowną panterkę
głowę zrobiłam z dużego styropianowego jajka pomalowanego farbą akrylową w kolorze cielistym, oczy gotowe, takie ruszające się otoczyłam farbą czarną, by wyglądały jak prawdziwe, czerwoną farbą namalowałam też usta. Włosy to sizal w rudym, wściekłym kolorze, przyklejone na klej na gorąco, kapelusik to plastikowy element z butelki tequili:))
spódniczka była dwuwarstwowa - złota bibuła pod spodem, na wierzchu wściekle zielona organza, całość zamontowana za pomocą drucików kreatywnych:)
A to ja z moją Marzanną, tuż przed jej pożegnaniem:
A teraz relacja z jej pozbywania się:
najpierw została podpalona...
a potem utopiona w rzece: (widzicie ją na zdjęciu?)
Marzankę zgłaszam na wyzwania:
SnipArt - "Czy to już wiosna?"
oaz Studio SZOK - "Witaj Wiosno!":
I jak Wam podoba się moja Marzanna? mam nadzieję, że odwołałyśmy zimę i Wiosna naprawdę przybędzie - jak najszybciej;)))
Świetna Marzanna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Snip Art. Pozdrawiam bardzo serdecznie -Gosia
Wow jaka Marzanna :) Dziękujemy za udział w wyzwaniu SZOK
OdpowiedzUsuńO! Prawdziwie witasz wiosnę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)
Dziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)
OdpowiedzUsuń48 yr old Software Engineer III Kalle Marquis, hailing from Cowansville enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Beekeeping. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a Ferrari 375 MM Spider. Zobacz wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń